***
Nastał spokój i zawitało ukojenie.
Zmartwychwstałam po tygodniu, jakie to cudowne uczucie!
Znowu mogę mówić o szczęściu, które mnie otacza, cieszyć się i funkcjonować normalnie.
Tymczasem ferie już za mną, teraz byle do maja!
Niesamowicie pragnę ciepła, jeszcze więcej wolnego czasu.
Póki co pozostaje nam grzanie dupci w przytulnych domach, najlepiej z kubkiem ulubionej herbaty.
Przypomnę, że jutro dzień przytualnia, korzystajcie zmarzluchy! ;)
***