Oleńka i... ja ;) hehehe
Podczas przerwy, na uczelni... wesoło, zabawnie...
Zwariowane MY ;)
Olcia to zawsze coś wymyśli, żeby poprawić mi humor :)...
... to Ona sprawia, że śmieję się do łez, szczerze...
Dzięki Niej mam tę chwilę beztroski, radości...
Dziękuję Ci Olcia :*
Niestety zaczął sie już rok akademicki i znowu nauka, praktyki, sesja zaliczeniowa, nauka, praktyki i tak na okrągło, ale daje radę, bo nie jestem sama :D
Olcia i ja to chyba już zawsze będziemy sie Razem uczyć... i nie tylko ;)... to niemalże historia godna napisania książki ;) hehehe
Pozdrawiam
:Anula
P.s. A na szyjach apaszki... rzecz jasna, takie same ;) hehe...
to taki wspaniały gift od mojej Oleńki... pamiątka z Turcji ;)
Prawie jak Turczynki, hehehe ;)