Słoneczny Lipiec z gorącym Latem
dzisiaj do okna mego zapukał.
- Już popołudnie, szesnasta mija.
Chodź z nami - piękna będziemy szukać.
Upał, ciut duszno. W sam raz pogoda,
by na wędrówkę letnią wyruszyć.
Aparat w dłoni, uśmiech na twarzy.
Zdjęcia znów robię. Przyroda kusi.
Barwnych motyli drżące skrzydełka,
pola dojrzałym zbożem złocone;
piaszczyste drogi i polne kwiaty -
sercu tak bliskie, duszy znajome.
Srebro pajęczyn mieni się w słońcu.
Pod czyimś płotem rozkwitły róże.
Na fotografiach uwieczniam wszystko,
zaklinam chwile by trwały dłużej.
W pamięci chowam ciszę, tę z pola
i zapach sosen słońcem rozgrzanych.
Świergoty ptaków, cichy szum liści -
dzień barwą lata pomalowany.
10 lipca 2010 r.