Przyglądając się czyjemuś zdjęciu zauważyłam, że ta osoba ma łzy w oczach. To była odruchowa reakcja, chwila, a moja ręka była przy monitorze, a palce przy kącikach oczu na zdjęciu, jakby naprawde wierzyły, że mogą się pozbyć tych łez.
To głupie.
Często zastanawiam się jak bardzo irytująca jestem z tą moją "wytrwałością", niech mnie ktoś oświeci, bo nienawidzę być tego rodzaju ciężarem.
Jeśli ktoś tylko mi powie - przestanę.
Jeszcze tylko trzyy dni... Jezu, ja chce ferie.