generalnie z tym wszystkim pomogly mi sie pogodzic warsztaty z burzenina. mielismy wszsycy napisac swoje porazki zyciowe dlaczego nam nie wyszło cos co chcielismy bardzo robic, co bylo powodem tego, o jakich swoich cechach sie dzieki temu nauczylismy. za kazdym razem gadalismy z kims innym z grupy. pozniej mielismy sie wczuc jakbysmy to samo opowiadali komus kto nigdy nie mial mozliwosci nawet sprobowac i wtedy juz zaczelismy sie inaczej czuc. pozniej mielismy wymyslic co jeszcze chcielibysmy robic okreslic swoje cele a pozniej przyporzadkowac cechy ktorych sie nauczylismy dzieki swoim błedom, do naszych przyszłych celów. serio niemozliwe nie istnieje
-przyklad
"zawsze chcialam grac na skrzypcach ale wszyscy mowili niee w wieku 24 lat? to sie zaczyna ćwiczyc od małego, dziewczyna mimo to kupila skrzypce zaczela sie uczyc. jak sama przyznaje jest w tym zajebista"
gosciu kierowca tira ktory chce byc fizjoterapeuta
gosciu ktory studiowal angielski. rzuca wszystko zeby założyć firme transportową na wschod.
dziewczyna ktora kupila pianino. nauczyla sie grac akordy, po czym go sprzedala bo przeciez nauczyla sie tego czego chciala
cale zycie wydaje mi sie ze stawialam sobie zbyt ambitne cele...
Podsumowanie roku 2015
byl to rok próbowania wieeelu nowych rzeczy. rok w których zaczelam stopowac i poznalam zajebistych ludzi. rok w ktorym mieszkam za granica - jest chujowo, ale wszystkiego trzeba sprobowac. rok przelotnych romansow. rok najlepszego woodstocku, rok w ktorym najmniej przebywalam z rodzina. rok w ktorym poznalam zajebiste gliwice, rok w ktorym zostalam w dupie ze studiami, rok w ktorym uswiadomilam sobie troche bardziej co chce w zyciu robic a raczej czego nie chce. trzymajcie kciuki za rok 2016 zeby byl na pelnej
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika dimelo.