takie sobie z Paulinką :*
wstałam o 8 , szłam na miasto , spotkałam sie z Paulą , wbiłyśmy do mnie , ogarnełyśmy filmy i poszła do domu , cholernie źle się czuje , spałam godzinkę ale nic nie pomogło , coraz gorzej jest.. do tego jeszcze matka doprowadza mnie do takiego stanu że mam ochotę wybiec z domu i wyjechać gdzieś w pizdu jak najdalej od tego cholerstwa.. zjebało się wszystko . Wakacje do dupy , myślałam że chociaż teraz jakoś odżyję , wyjadę gdzieś , poimprezuję ,ale narazie zapowiada się leżenie całymi dniami w domu i oglądanie durnych filmów które doprowadzają mnie do szaleństwa . Szczerze ? jeżeli bym wiedziała że to wszystko ma tak wygladać to już wolałabym siedzieć w budzie , chociaż dzień by mi szybko mijał a tak muszę męczyć się codziennie , nawet pogoda jest do dupy ,wszystko jest piękne po prostu .
Jutro zapowiada się ciekawy dzień spędzony w domu.. po raz któryś..
Zaraz ogarnę do końca Kac Vegas a potem puszczę Trzy metry nad niebem i popłaczę sobie i się podołuję jeszcze bardziej .
Chciałabym w tym momencie zobaczyć się z kimś i cholernie mocno się do kogoś przytulic i żeby w końcu ktoś powiedział mi że będzie wszystko dobrze.. boże ;c
Dobra trzymajcie się , cześć ;c