ileś tam dni.
.
zrobić wszystko byleby nie było dobrze, tylko ja tak potrafie .
narzekam na swój antytalent .
.
.
.
Wpadłam w banał codziennej walki serca z rozumem,
dlatego nie umiem napisac tego, co czuje .
.
.
zostawić to wszystko . bo wszystko sie kończy .
:c
Naprawde jaka jesteś,
nie wie nikt...
edit:
robi sie zabawnie i teraz wszystko mnie śmieszy . leczcie swoje chore ambicje mi to nie przeszkadza . ciekawe na ile ktoś musiał być zdesperowany żeby osądzać o kłamstwo . no i game over . zaufanie jest najważniejsze a ja sie kolejny raz zawiodłam chociaż teraz tego sie nie spodziewałam no ale cóż bywają osoby zbyt łatwowierne i dające sobą manipulować . a ja genialnie tymczasowo sie zadręczam i podkładam sie nie chodząc do szkoły .
wróce do szkoły!
i zastanawiam sie czy chciałabym być tam gdzie byłam dawno temu i robić to co robiłam. jak nie dopuścic do tego co juz sie stało tak dawno temu?
.
.
.
nie miałam wymagań , wystarczyło tylko troche zaufania . jednak zaufanie nie działa tylko w jedną strone .