Wczoraj pizza, pięć piw, hamburger z frytkami. Mam dość, mam po prostu dość. Czuję się tak fatalnie i obleśnie, ale sama nie dam rady uwolnić się od tego tłustego cielska. Więc powiem wręcz rozpaczliwie proszę o waszą pomoc. Sama też mam zamiar wspierać dziewczyny takie jak ja.
Wzrost: 172
Waga: 68-71 (cały czas mi lata w tą lub we w tą)
Bilans:
jogurt activia- 81kcal z muesli, otrębami, siemiem lnianym i paroma ziarenkami słonecznika ( ok. 200kcal)
2 kiwi (120kcal)
= 301kcal
Zjem coś jeszcze przed 18, ale tak do 250kcal.
Dziewczyny, pomożecie?
edit:
chyba zacznę jednak od healthy skinny girl diet, nie chcę efektu jojo ani chodzić jak zombie, bo mam szkołę i pracę do tego fizczyną.
/Wklejam Taylor Momsen, bo bardzo zazdroszczę jej figury i wyglądu. Zewnętrznie jest dla mnie motywacją./