dziś jedzenie bez liczenia kalorii, takiego dokładnego, bo na oko wyszło mi ok. 1000:
chleb graham z sałatą, szynka, serem, żółtym, pomidorem, ogórkami
łosoś wędzony, surówka z marchewki i jabłka
małe jabłko
pół bułki z masłem
aktywnosc:
godzinny spacer
przez ostatnie dni nie miałam siły na nic oprócz krzyczenia na innych, nie mogę spać a 4-5 h snu to trochę alabo, ciągle chce mi się pić a to może być objaw kwasicy ketonowej i to już przestaje być zabawne. dziś zjadłam więcej i jest lepiej. ale co z tego jak mam wyrzuty sumienia i tylko myślę jak to juto odrobić tylko po cc. mózg do wymiany...