powinnam zrobić w końcu bardziej kreatywne zdjęcie od ręki "skąpanej" w słońcu. tak, ale możecie sobie wyobrazić, że od manii sprzątania niektórych domowników terroryzujących całą resztę, w tym mnie, w głowie robi się pusto. poprostu tak jest: sprzątasz swoje otoczenie to sprzątasz swoją głowę.
a tak poza tym.
czy jakiś facet mógłby mi przysiąc, że z Wami, facetami, nie jest tak źle? że są wśród Was przypadki normalne?
no tak, zapomniałam, normalność rzeczą względną.