w planach miałam oglądanie trzech kolorów Kieślowskiego, ale coś mi nie chcą działać. spróbuję jeszcze pokombinować, ale z moimi zdolnościami to.. zwyczajnie popsuję komputer.
więc pewnie spędzę wieczór,a może i noc z Holdenem Caulfield'em. (setny raz, ale on mi się nigdy nie znudzi).
http://www.youtube.com/watch?v=o6ugOBCZAVk