Ostatnio mam zdecydowanie za wiele na głowie, nie mam czasu na nic. Praktycznie co weekend miałam szkołe, do tego święta, prezenty, porządki itp. A na sam koniec stłuczka.
Facet wyjeżdżał z parkingu i zajebał mi w auto, może jest takie małe, że go nie widać.
Oczywiście policja, zgłaszanie szkody w ubezpieczalni blablabla, wczoraj przyszło pismo, że uznali to za szkode całkowitą.
Już niedługo moje urodziny więc czekają mnie jeszcze zakupy pod tym kątem. Później Sylwester na spokojnie z kociakiem w domsiu mr..