Vipo z weekendu majowego . wrócił troszkę do pracy pod siodełkiem i ja wkóńcu pupkę powoziłam ale do idealnej jazdy nam daleko tylko systemayczność jest nam potrzebna a to trudna sprawa ..ale starał sie jak mógł nie było zle w sumie co chcaiałam to robił ale tempo zmienia nie ma równego kłusa ,cieżko mu bo padok nie równy jest do tego .. a ja od niego też kokosów nie moge wymagać jak sama leże kondycyjnie i z umiejętnościami dobrze by było sie podszkolić w jezdzie i musze się tym jakoś zająć ...