Dziwnie. dziwniej..
Ty mnie wykluczyłaś. Żałosne. Ale tam się nie dam.
No to do roboty. Szklana pogodo, zaczynamy ! od nowa, again.
Nie dziś, lecz we wtorek..
Wolałabym mieć to już za sobą, trudno.
Obudziłam się
i znowu to samo....
Niby coś innego.
Jednak nie....
Łzy nic nie pomogą,
to był koszmar!
To rzeczywistość..
Pożegnanie.
Tęsknota.
Karty...
nigdy
nie będą już
takie same.
Wszystko odwraca się przeciwko mnie.
Każdy sens.. Stwierdzam: sensów brak.
Ja się tak nie bawię... :'(