Siemankooo
Jest tragicznie.
Jutro a wlasciwie juz dzis mamy sylwester bo jest prawie 2 w nocy.
Od kiedy pamietam sylwester w moim przypadku byl jedna z najbardziej wyczekiwanych dni w roku.
Bo bylo znajomi, duuuuuzo znajomych, gadanie, smianie sie do lez itd.
A dzis ... ? Nie czuje ze on jest ... Mowi sie ze jaki sylwester taki caly rok. Noto kurwa bedzie ''ciekawie''.
Dzis mama robila ciastko i roznych innych milion rzeczy typu salatki itd. Tato wraca z zakupow z pelnymi siatami rzeczy, a ja zeszlam na dol, wyjebalam oczy jak piec zloty doslownie i nagle z tekstem po co to wszystko, przyjezdza ktos ?
Wszyscy nagle jebli smiechem i zapytali czy sie dobrze czuje, a ja nie wiedzac o co dalej chodzi dalej stoje i pytam o co kurwa chodzi i sie dowiedzialam ze sylwester. Ich miny byly niezastapione zebym CO JAK CO ALE TO JA ZEBYM ZAPOMNIALA ZE JEST SYLWESTER.
Musze odpoczac od tego jebanego klimatu.
Zostawic to wszystko w pizdu.
Niech sie dzieje co chce