photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 STYCZNIA 2015

ZMARŁ LATINO LOVER

DNIA 28.12.2014 zmarł DEC latino Lover

Latino Lover zginął w tragicznym wypadku.

Tego pieknego dnia poszłam oporządzić Sunrise. Podczas czyszczenia kopyt dobiegł mnei trzask. Wybiegłam ze stajni. Rozglądam sie. Najpierw mój wzrok spoczął na klaczach. Jakby nigdy nic jedzą trawę, jedyna Coco stanęła dęba. Patrzała się ciągle w jedną stronę. W stronę wybiegu ogierów. Skąś dobiegał stukot kopyt o bruk. Pobiegłam w kierunku pastwiska dla ogierów. Z za zakrętu wypadły cwałujące konie. James szybko zamknął bramę. Wzieliśmy się za łapanie konii. Selma pobiegła ratować Darknessa. Ogier najwyraźniej musiał kopać w płot, który teraz był rozwalony, a Ness stał z kopytem w płocie.  Zaczęłam łąpać Playboy'a. gdy koń stanął przy mnie zamarłam. W jednej chwili mnie sparaliżowało. Zalałam się łzami. i padłam jak długa na bruk przy kopytach Play'a. Wszyscy zebrani prócz Selmy i Katy, które wyciągały Darknessa podbiegli do mnie.

-Co się stało?-spytał James

-O..on-zdołąłam wykrztusic tylko te słowa.

-O co chodzi? Spokojnie..spokojnie..Teraz wyjaśnij o co chodzi?

-O..on-znowu zdołałam tylko tyle wukrztusić. Wskazałam jednak ręką w kierunku ruchliwej ulicy. Patrice podążyła wzrokiem we wskazywanym kierunku.

-O Boże...-krzyknęła.James przestał mnie uspokajać i również spojrzał w tamta stronę.
Na ulicy, leżało rozjechane ciało Latina,zero ruchu, pełno ran.

Widizałam to na własne oczy...Ogier gładko przeskoczył płot lądując na poboczu drogi. Pognał przez jezdnię. Niestety, kierowca ciężarówki nadjeżdżał z wielką prędkością. Nie zdązył wyhamować. I tak na moich oczach zmarł koń. Kierowca, gdy tylko zdołał wyhamować wysiadł z ciężarówki. Był cały blady. Widocznie nie było to dla niego miłym przeżyciem.

W tym momencie spojrzał na mnie. Postawił taki trójkąt ostrzegawczy. Żaden samochód nie mógł przejechać. Kierowca szedł w moim kierunku.

-Czy to..twój..koń?-wybełkotał

-Tak..-wykrztusiłam i zalałam się łzami.

-P..p..rzeppraszam-wydusił.

-To nie pana wina, nie miał pan szans wyhamować..

-To,ty to widziałaś..

-Tak-odparłam z smutkiem-niestety tak.James zrób co należy ja idę do pokoju.

Sory że tak późno po wydarzeniu, ale sylwester ic zasu nie było

Komentarze

crowestate super opowiadanie!
[*]
02/01/2015 22:35:35
diamondsequestriancentre Dziekuję
03/01/2015 13:24:32

subka Boże, miałam dreszcze jak to czytałam... Wyobraźnia mi nieźle zadziałała, wszystko zobaczyłam "na własne oczy"... Rany x.x
02/01/2015 21:44:57
diamondsequestriancentre Tez miałam dreszcze jak to pisałam
03/01/2015 13:24:24

ev3lina148 (*)
:c
02/01/2015 20:15:03

Informacje o diamondsequestriancentre


Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24