Hmmm...wstawiam dzisiaj mojego slicznego i kochanego Gacusia!
Niestety wczoraj wieczorem musieliśmy zabrać go do weterynarza, aby go uśpić ;(((
Było już od kilku dni wiadomo, że niedługo umrze, biedny męczył się, nic nie jadł i nie ruszał się, cięzko oddychał. Mam nadzieję, że zabierając go do weterynarza pomogliśmy mu w jakikolwiek sposób. Najważniejsze, że zmarł ze starości, a nie z żadnej choroby.
Wstawiłam kolorowe zdjęcie ponieważ ładniej wtedy wygląda, a po za tym zawsze był ruchliwym i szczęśliwym chomiczkiem :P Bosko tu wyszedł nasz Gacuś :***
Hmmm...a co u mnie... no tak w szkole dzisiaj była nie zapowiedziana kartkówka z fizyki, którą zawaliłam ponieważ z tematu na którym mnie nie było i nie zdążylam go nadrobić...hmmmm...więc nic kompletnie nie umiałam na ten temat, coś tam namazgroliłam, ale wątpię żeby to było na 51% ;/// jak miałam napisać to jak pierwszy raz takie coś na iczy widziałam. No cóż może będzie lepiej.
Jaj... chciałabym być już pewna na 100%, że zdam do następnej klasy, by mi to wiele ułatwiło, byłabym spokojniejsza, szczęśliwsza...
Hmmm... rodzice teraz na wywiadówce są, hmmm....nie wiem czego się spodziewać wydaje mi się, że mam troche leprze oceny w tym semestrze niż w pierwszym. Najgorsze jest to, że jak podnosze sobie na leprzą ocene z jednego przedmiotu tu z drugiego mi się obniża ocena, jak ją pózniej poprawiam to z nastepnego i spada ;/// Jej.... ciężko jest!!!