Mam wrażenie, że życie płynie czasami zbyt szybko. Jakby obok mnie, a ja jestem tylko pchana przez cudze ręce do przodu. Spłoszona próbuję odwrócić się do tyłu i złapać minięte chwile, ale czasami się nie udaje. Czasami człowiek jest ponad to wszystko. Ponad swoje słabości, błędy. Tyle rzeczy wodzi nas na pokuszenie... Chociaż dlaczego mielibyśmy z tego nie skorzystać? Nawet jeżeli miałabyś potem żałować to co z tego?
Chciałabym w końcu złapać los za kołnierz i powiedzieć: Słuchaj, od dzisiaj ja kieruję tym wszystkim, a ty nie masz prawa się mieszać.
Nie żałować niczego...
Bawić się...
Korzystać ze wszelkich darów...
I nie zadawać pytań...
I nie myśleć za dużo...