Robimy wszystko nie tak jak się powinno, ale dobrze nam z tym.
Mieszkamy razem nie mając ślubu, a teraz szukamy mieszkania dla siebie. Kto powiedział, że trzeba się hajtnąć żeby mieć wspólne plany na przyszłość i je realizować?
Oboje chcemy ślubu i wesela, ale nie jest to warunek i podstawa, by dążyć do innych wspólnych celów i marzeń.
Wciąż nie dowierzam, że to wszystko się dzieje :)
Bardzo kocham :*