Siemka ;)
coś się dzieje, coś się zmienia. jeszcze trochę i koniec tej męczarni.
matura to bzdura, ale technik się przyda.
ostatnio poczułam pewien instynkt, nie wiem co o tym myśleć.
każdą wolną chwilę chcę spędzać z Cukierkiem, ale nie mogę ;( głupie zasady ludzi pochodzących z połowy XX wieku.
jak to zmienić? nie mam pojęcia ;/
dziś jedziemy na 'wycieczkę' ;d wszystko aby tylko opuścić trochę lekcji.
jutro ostatni dzień i od poniedziałku do środy próbne matury ;/ też się wysrali.
najlepsze jest to że nauczyciele zostali zobowiązani do jej ułożenia, bo okręgowe stanie w banie zapomniało o naszym technikum i nie ułożyło dla starej podstawy programowej próbnej matury.
więc zamiast się modlić w czasie rekolekcji, będziemy ślęczeć nad arkuszami ;/
powodzenia.
Tadzinka kocham ;**<3