The movie has no end .
Mam całą masę nowych zdjęć z dzisiaj.
Ale z racji tego, że w sobotkę rano zmykam, to będzie ich tylko kilka.
Jestem miła i to dla was, moje kochane fejki.
Bierzcie i udawajcie, że jesteście mną.
Albo Gosią z Poznania albo Żanetką z Kijowa.
Kimkolwek, haha.
Powodzenia.
Dzisiejszy dzień był serio genialny, genialny.
Nawet nie wiem, dlaczego.
Jakoś tak.
I zepsuty kran właściwie nie narobił nam wielu problemów.
Posiedziałam z Anii u dyrektora, zrobił nam herbatkę malinową, pełny luz.
Chciało mi się strasznie śmiać.
Pozdrawiam Elin, pozdrawiam.
I na hiszpańskim śpiewaliśmy.
Cambio doooolor.
Ładnie śpiewałam, naprawdę.
Biedny Massimo, strasznie to przeżył.
Ale nikt mu nie każe siedzieć obok mnie, no heloł.
Także cambio dolor y ya me voooy.
Mierda, soy feliz.
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24