co do zdjęcia, to jest to osiagniecie Ojca, juz dawno skonsumowane, tak na marginesie...
zakopana w drukach i kserach,
zakopana w egzaminach i zaliczeniach
wszędzie biega z indeksem
czasem wróci do domu i znajomych,
choć nigdy nie bedzie tu tak jak kiedys
a szkoda
coż, wolna od drugiego tygodnia lutego.
bye
hm i dziękowac panom J :* i D :)