photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 STYCZNIA 2009

I am not broken, not now.

 

Namiętność kołysze się na drzewach

Spadając raz po raz na nasze głowy

A my czujemy  ekstazyjną rozkosz

Każdego kosmyku włosów

 

Delikatny szept warg

z których spijam niewinność

 

Muśnięcie skóry Twej

I splot naszych ciał

 

Czuję, że dziś jestem nirwaną

Samego siebie stanem niewzbudzonym

Obok Ciebie.

 

I gdy rozlepiam poranki

Myślę że świat to ekstaza

I codzień zatracam się w nim

Jak we śnie.

 

Bo przecież wiruje namiętność

I każdego dnia nadzieja budzi mnie

Bo przecież każdy dzień to piękno

I wśród skał unoszę się

 

Świat jest dla mnie i ja dla świata

Jestem nieba błękitem i jak gwiazda spadam,

co dnia.

 

Jestem sobą.

 

Nie mam urojeń, nie jestem schizofrenikiem

Po prostu świat mam wyidealizowany okiem miłości.

___________________________________________________

 

Ironiczna hiperbola narcyzmu.

Nie ja.

 

 

Wciąż poszukuje siebie w snach. I nie ma mnie.

 

 

Jest nasze szczęście, które wciąż rodzi się.

Komentarze

~sycophant :) jesteś szczęśliwy, to dobrze.
22/01/2009 20:53:10
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika dexistence.

Informacje o dexistence


Inni zdjęcia: 972 tennesseelineKusem lub galopem bluebird11;) damianmafiaWitam w moim świecie ! zaburzonykamilRegres. surprisemotherfuckerTULIPANY ... part 8 xavekittyxPrzerwa w trasie andrzej73Droga do Stadniny bluebird11A flower quen136. atana