Niewyimaginowane wyobrażenie
Woda nie ma koloru.
Kolejny raz, podobno.
Podobno nie miało być gwiazd.
Kiedy bawiliśmy się niebem, z nogi na nogę podskakując
Pozrywaliśmy bilbordy, na których wywieszono kruche nadzieje.
Podobno.
Siedzimy, w ciszy patrząc jak doroślejemy.
Mijamy się, co dnia. Nie znamy się sobie przeznaczeni
Bujamy się na szali niemoralności.
Szukając innych światów niż ten, pobłyskując cichutko jesteśmy.
Podobno.
_____________________________________________________________
W tym śnie, ja sam pochłaniam dźwięki i bawię się niebem.
Bo kiedyś było lepiej, nieprawdaż?
Czy wróci?
Choć ciało pięknieje samotność nie jest piękniejsza..
Cały czas, długi czas, kolejny rok - sam.
______________________________________________________________
I nawet ręce jakoś w nieładzie, i bez sztucznej pokory...