No sieeem ;3
Hmm. W sumie dużo się nie zmienia. Rodzice byli sobie w szkole i się o chemię czepiają troszeczkę ale spoooko. Się poprawi ;>
A tak w ogóle to mam bardzo milutką klasę, którą wprost UWIELBIAM za dzisiejszą lekcję fizyki <3
Ostatnio bardzo polubiłam spacerki. Bardziej, niż normalnie.
Tak sobie czekam na jutro, bo trzeba było dzisiejsze plany przełożyć, więc jutrzejszy dzień już zaliczam do udanych :*
Coś się dzieje, pomalutku zmienia, a poziom szczęścia proporcjonalnie do tego rośnie. Zadowolona, nawet bardzo, chociaż pełna obaw i niepewności. Ciągle się zastanawiam, czy zostawić to i patrzeć jak wszystko się rozwija, czy dać sobie spokój i uniknąć ewentualnych rozczarowań. Jest jeszcze dużo czasu na takie przemyślenia.. i mało ochoty na podjęcie decyzji.
Patrzysz na mnie, jakoś ukradkiem i nieznacznie nic nie znaczysz dla mnie