Nie ma to jak rejsowanie w niedzielne popołudniePrzynajmniej mogłem się jakoś wyluzować i zapomnieć o całym Świecie
Fajnie sie gadało 3 godz 12 min i szło się spac po 4 rano ale wstawanie graniczyło u mnie z Cudem...
Świat jest niespaiwdliwy , każdy to przyzna ale musimy sobie z tym jakoś radzić , dobrze ze ja mam takich znajomych którzy mnie doskonale rozumieją jak ta też Pani z którą tyle na tym skype gadałem..
Do zobaczonka