No cóż.

Jakoś tak smutno się zrobiło.
No ale cóż nic się nie da zrobic.
Może postąpiłam źle i robie dalej to czego robić nie powinnam.
Ale nie czuje tego że robie coś złego.
Ale wiem to bo mi to mówisz.
I wszystko już stracone.
Ale podjęłaś taaką a nie inna decyzje.
Wiem zdaje sobie z tego sprawe.
Że uraziłam Cię być może jednym jedynym słowem,
którego teraz żałuje.
Ale nic nie da się już zrobic.
Takie życie.
Tak będzie juz chyba zwasze.
I ciesze się że podjęłaś taką decyzje,
bo bnie chce już Cię ranić.
Choć jest mi z tym źle że Ciebie nie ma.
Nie mam do Ciebie żalu.
Mam żal do samej siebie.
*Bo gdzie się nie znajde to wszystko popsuje.*
Ale nikt nie mówil że bedzie łatwo.
Tak tak to jest skierowane właśnie do Ciebie.
Ta cała notka.
Bo Ty żyjesz z tym dobrze a ja nie.
Ale cieszysz się życiem.
Bo nie obchodzi Cie już to.
Choć czasem wymiękasz tak jak ja.
Bo nie wiedze tego że popełniając jakiś błąd,
niszcze czyjesz zycie.
Swoje już zniszczylam.
Trzeba przeżyć wszystko, co jest nam dane. Cała radość i cały smutek. Nie wolno nam się od tego uchylić. Nie przeżyty smutek, przed którym uciekliśmy, i tak kiedyś nas dopadnie.




Wszystkiego naj dla Orki.;**


