to nie tak miało się skończyć... ale mogłam się domyślić, w końcu moje życie wygląda tak samo chujowo od narodzin... ludzie od zawsze mnie tak samo traktują. przypominają sobie o mnie, kiedy coś im potrzeba. a może ja też mam potrzeby? niby bawiono się już wiele razy moimi emocjami, mieszano mnie z błotem ale tak znowu kurewsko boli... bo naprawdę zaczęło mi zależeć... następnym razem pomyśl zanim komuś narobisz nadziei...
mimo wszystko woodstock wspominam niesamowicie dobrze <3