@margulkajedną wiadomoscią na fb sprawiłą, ze poczułam nagłą ochotę tu zaglądnięcia, dziękuję!
Dużo sie dzieje ostatnio, bardzo dużo.
Brak czasu i brak wystarczającej ilosci snu utrudniają normalne funkcjonowanie ale da się żyć hihi ^^
najważniejsze jest to, że dzieciaczki zaklimatyzowały się w nowym domku, ba! one się w sobie zakochały po uszy! Tata... tak bardzo był anty a teraz? po kilkunastu dniach zajmowania się dzieciaczkami uważa się za trenera i mnie poucza na każdym kroku haha xD O tym, ze gnojki rozpieszcza juz nie wspomnę. Chyba polubił się nimi zajmować chociaż nadal nie chce się do tego przyznać :P
Nwm czy tutaj pisałam ale Lucy jest w 100% surowym kucykiem. Jestesmy razem... 3 tygodnie? w dodatku widzimy się tylko w piątek/sobotę i niedzielę. i wiecie co? pękam z dumy! Jeszcze niedawno księżniczka na widok kantarka dębowała jak oszalała. Bała się. Było widać, ze przemoc w jej starym domu była na pożądku dziennym. O tym, ze chodzenie na uwiązie było czarną magią, że dotyk wywoływał u niej tak straszną panike, że musiałam ważać nie tylko na nią ale również na siebie żeby przypadkiem nie dostać z tego małego kopytka prosto w kolano czy gdziekolwiek indziej.
Jeszcze niadawno dotkniecie tylnej nogi było cudem, jeszcze niedawno podniesienie przodu było cudem. Jeszcze niedawno przejscie dwóch kroków na uwiązie było cudem.
Dzisiaj... dzisiaj mogę ją czyscić WSZĘDZIE, mogę w każdym miejscu ją głaskać, co więcej podnoszenie nóżek przestałobyć jakimkolwiek problemem na tyle, zę dzisiaj pierwszy raz miałą zrobione kopytka (które wreszcie wyglądają jak kopyta a nie łopaty...) i wiecie co? również uwiąz nie jest już straszny. Chodzimy sobie na spacery. Dzisiaj np. tylko ja i ona poszłysmy sobie odwiedzić starą stajnię, połazilismy sobie wszedzie gdzie tylko się dało. Na koniec weszłam do garażu usiadłam na pace i zaczęłam rozmawiać z znajomymi, wiecie jaka była reakcja małej? bez zawachania weszła za mną, stanęła obok mnie, położyła głowę na moich kolanach i tak stała! Moje słoneczko cudowne!
Lucky, to jest miłosć nie do przerwania, chyba sprawa oczywista dla każdego tylko nie dla niego. Zazdrosć jaka jest w tym łobuzie jest ogromna haha :D Gfy przychodze leci do mnie rżąc jakby chciał powiedzieć "ja Cię kocham, zajmij się mną, nie nią!"
Jest cudowną przytulanką, tylko by się głaskał i przytulał.
Dzisiaj pierwszy raz od... 2 tyg? wzięłam go do pracy. Starał się, oj starał! Ciężko było mu skupić całą uwagę na mnie, ale nigdy nie miałam więcej niż 80%, jak na fakt, że była to taka pierwsza sytuacja, ze poszedł wsród inne konie (na placu byla jazda, a obok ujezdzalni na padoku bylo całe stado koni) od keidy stoi u mnie, a zawsze baaardzo ciągnął do stada to nie powiem... jestem pozytywnie zaskoczona! myslałam, ze będzie o wiele gorzej a tu proszę!
O matulu rozpisałam się kolosalnie xD
a ja... a ja chodze do szkoły utęskniona za dzieciaczkami i odliczam tylko dni do piątku. I tak co tydzień. Jutro już wraca rzeczywistosc. Trzeba sie pakować i wieczorem do mojego "szkolnego miasta"
Nie jest łatwo, ale wiem, ze wszytsko jest na swoim miejscu. Damy sobie ze wszytskim radę! :)
Gdyby ktos z Was zechciał nas wesprzeć w walce o operację dla Lucka będziemy wdzięczni za każdy głos. Głosować można codziennie :) -> http://welcometabs.com/vote/6632
do usłyszenia! :)
Inni zdjęcia: Niedziela na zielonej trawce halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Sobota patusiax395:) dorcia2700Księgarnia elmara1 mktncc