nie tak to ma wyglądać, nie tak...

gdzie podziały się wszystkie ciekawe, pozytywne aspekty?

przecież kiedyś istniały, nadal pamiętam... chociaż czasem wydaję mi się, że to jedynie sny, nic więcej, bo to tak odległe, zamglone przez czas, że prawie nierealne, ale było, ale naprawdę było

magia, gdzie teraz jest tamta magia? istnieje gdzieś jeszcze?

czas mija, niewiele się zmienia, a może zmienia się wiele, ale nie zmienia się podejście? sama już nie wiem

tamto wszystko było tak idealne jak w jakimś jebanych filmie, chyba że po prostu mój umysł zdążył to tak wyidealizować przez upływający czas

pewnie, czasem nadal smutno, ale " trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni "

wszystko tak bardzo przyziemne

przyziemność to naprawdę okropne słowo, prawie tak samo jak rutyna

próbuję odnaleźć jakiekolwek inspiracje w książkach, filmach, sztuce, ale w sumie i tak bezskutecznie

skąd oni wszyscy czerpią chęci i energię? dlaczego tak cenią życie? czemu tak bardzo chcą walczyć o nie i o siebie?

czy gdybym miała możliwość na chwilę znowu tam powrócić to poczułabym magię? i tak się nie dowiem

ludzie zmierzają się z różnymi problemami, tak, z obiektywnego punktu widzenia wcale nie mam tak przejebane jak większosć z nich, okej, ale to coś więcej i nikt tego nie zrozumie, ja sama chyba też nie bardzo mogę zrozumieć...

co się stało?

oni chcą krzyczeć, protestować, ja milczę

oni chcą walczyć, ja się przyglądam

oni płaczą, ja zatrzymam wzrok w jednym punkcie

i mimo wszystko czasem im zazdroszczę, bo oni mają siłę i chęci walczyć

obojętność w stosunku do życia to najgorsza choroba, nie wiem czy uleczalna, taką mam nadzieję

od poniedziałku ostatni tydzień, potem ferie, wrócimy i trzeba będzie ogarnąć, bo zostanie jakieś 40 pare dni...

skończyć tą szkołę, zdać maturę, rozpocząć jakiś nowy etap, nie wiem gdzie, nie wiem jak, nie wiem z kim, potrzebuję zmian, ale chciałabym, żeby tym razem były one na lepsze

" powinienem mieć na siebie plan i tylko nie mów im, że dzisiaj tu przyszedłem sam "

szkoła, knajpa, znajomi, klub, niby nauka, spacery, rozkminy, wspomnienia, no i tak byle do wiosny...