taaa. będziecie musieli patrzeć na to zdjęcie przez co najmniej najbliższe dwa tygodnie...
jutro wstaję o 6 rano, jadę na dworzec, wyjeżdżam w góry, na miejscu będę około 14.20, a potem 3 lub 4 lipca jadę do Szwecji i nie wiem kiedy wracam, o. dopiero będę bilet kupować. matko, ale teraz te samoloty, które na okrągło mają jakies wypadki mnie przerażają! -,- ludzie, ja mam sobie sama wracać do domu, tak? i nawet nie będę miała z kim pogadać i jedyne co będę miała do roboty, to zastanawianie się nad tym, czy zaraz się rozbiję, czy też nie, ha-ha, świetnie... mnie osobiście to wkurza.
i ogólnie dopóki będę w górach, to jako taki dostęp do neta będę miała, chociaż gadu raczej nie zainstaluję i fotek nie będę wrzucać, ale jak zobaczycie komentarze ode mnie, to się nie zdziwcie. ;D co do Szwecji, to nie wiem, czy tam będzie internet.
a ja już się umówiłam z koleżanką, że jak już pojedziemy do Szwecji, to będziemy co noc po klubach chodzić, o tak! ;>
tak więc naraziński dzieciaczki. może tu jeszcze kiedyś napiszę, jeśli uda mi się wrócić szczęśliwie do domu. xD