Dzień 3.
Dziennik pokładowy nr 4
Cały dzień pod znakiem utraty wiary i motywacji. Upadłem. Zawsze wiedziałem, że nie ma sprawiedliwości. Wybrałem się na trening pełen optymizmu by dowiedzieć się, że człowiek odpowiednio wspomagany robi w 3 miesiące tyle co ja w 2 lata. Wiedząc, że w ostatecznym rozrachunku ja wyjdę na tym lepiej i tak mnie to zabolało, Chciałem aby wczorajszy dzień skończył się jak najszybciej, zdołałem zjeść tylko jakieś 1500kcal, pod wieczór złapała mnie ostra zgaga i już nic nie byłem w stanie pochłonąć.
ALE
Dziś wstałem z uśmiechem na twarzy z nową nadzieją i motywacją, w ramach tego wstawiam żonkila będącego symbolem nadziei :) Potrzebuję jakiejś dobrej lektury motywacyjnej, jeżeli ktokolwiek to czyta jeszcze to proszę o podanie jakiegoś tytułu.
Trening plecy, nogi, biceps
1. Przysiad ATG 50x10 60x8 70x6 80x6 80x5
2. Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 6-8x5s
3. Wiosłowanie 40x8x4s
4. Wyciąg górny w siadzie wąsko na plecy, ciężar nie znany 4s
5. Biceps sztangielkami z supinacją 4s
6. Łydki do odcięcia
7. Kaptury do odcięcia
CEL - LEPSZE JUTRO
PJONA