Dzień 1.
Dziennik pokładowy nr 2
Chciałem dzisiejszy dzień zacząć od drobnego cardio(rolki 30min) lecz zanim się zwlokłem z łóżka była 10 godzina i 30 stopni w cieniu, mimo to nie spieszno mi do cardio, nie dziś to jutro,
Fota potreningowa, oraz potreningowy posiłek, nie mam pomysłu na warzywa więc kupiłem ogórków. Czas pozbyć się napojów gazowanych z menu.
Trening siłowy klatka, barki, triceps, łydki
1. Wyciskanie na poziomej sztangi 50x12 60x8 70x6 80x6 90x4
2. Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 30 stopni 26x8x4s
3. Rozpiętki na bramie wyciąg górny 20x10x4
4. Wyciskanie żołnierskie 36x8 41x6 46x5
5. Wznosy barków bokiem w siadzie 9x8x5s
6. Wyciskanie wąskie sztangi na ławce poziomej 60x10x4s
7. Prostowanie rąk nad głową, wyciąg górny 30x10x4s
8. Wspięcia na palce 3 serie do odcięcia, dwie jedna jedna dwie jedna jedna
Z treningu jestem dosyć zadowolony w końcu mogę bez bólu i dyskomfortu w barku zrobić żołnierskie wyciskanie z ciężarem większym niż 30kg, co prawda to nie to co przed kontuzją ale powoli do przodu. Jutro raczej planuję dzień wolny, chyba że mnie na rolki chęć złapie.
Jedzenie
Do godz 18.30 1800kcal przede mną jeszcze 500kcal
160g B, cel 200g
190g W(około 50 prostych), cel 220g
45g T, cel 70g
Białko raczej dobije już odżywką białkową, tłuszcz po części oliwą z oliwek, a nad węglami jeszcze pomyślę.
Suplementacja
5g mono, 20g Plutonium, 2 kapsułki Glucosamine, 50g odżywka białkowa whey c-6
https://www.youtube.com/watch?v=p2ZljzdGPUg
CEL - LEPSZE JUTRO
PJONA