u Kurii :)

Wczoraj już mi sie nie chciało dodawać notki, więc teraz opiszę wczorajszy dzień, a wieczorem dzisiejszy.

Wczoraj okrutnie nie chciało mi się nic robić, ale uznałam, że tracenie ferii to straszne marnotrawstwo okazji na spędzenie miło czasu. Wstałam, więc pograłam trochę na gitarze. Szukałam telefonu nie wiadomo ile, poczym okazało sie, że mam go w torebce -,-" . Później poszłam do Kurii, miałam jej pomóc w robieniu plakatu, ale oczywiście nic z tego nie wyszło, dużo rozmawiałyśmy i obżarłyśmy się paluszkami ;) Porobiłyśmy kilka zdjęć (ale z nas 2 placki ;) ) , powspominałyśmy sobie i pomarzyłyśmy, aż w końcu poszłyśmy na spacerek <3 Dziś spotykam się z Rapczusiem i nie mogę się już doczekać :*   

Carpe diem...

"Zimny wiatr rozwiewa szlak po niespełnionych marzeniach"

PS. Polecam obejrzeć film Pamiętnik - The notebook , mega wzruszając i piękny <3