Gdyby nie wypadek w stronę Skarżyska,nie byłoby opóźnienia.
i taaaaak grali b. długo,szkoda że w takim małym klubie.
pozdrowienia dla yyy,yhm no zapomniałam imion *.*
Po koncercie kiedy już wychodziliśmy zamkeli klub,bo karetka i policja przyjechała,nikt nie mógł wyjść. Podobno jakaś panna sobie głowe w pogo rozbiła.
aaa i pierwszy raz w życiu widziałam dresów na takim koncercie. ; o
kocham HAPPYSAD!!!!!
Użytkownik desperanna
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.