aż cieszę się sama do siebie czytając posta sprzed roku, wypadałoby wszystko jakoś zebrać w całość i uwiecznić
życzyłam sobie lepszego roku, spełnienia marzeń i tak dalej.. oczywiście tak było i dosyć szybko szczęście przyszło do mnie!
zdecydowanie zajebisty rok!!! przeleciał zbyt szybko, ale jest co wspominać i do czego wracać
studia? ahh tak.. już trzeci rok niedługo dobiega końca, mam nadzieje, że uda mi się zakończyć to co zaczęłam i napisać w końcu tego licencjata, bo chyba już czas najwyższy..
miłość? no jest trochę lepiej...... hah nie no żart, po wielu pomyłkach i niepowodzeniach udało mi się jakimś cudem znaleźć takiego jednego głupka, z którym już pykło Nam oficjalne osiem miesięcy, w sumie mogłabym tu pisać bez końca o tym.. rzeczywiście Nasz początek nie wydawał się być zbyt poważny, ale to Nas zmyliło i wyszło jak wyszło, myślę, że jest Nam bardzo dobrze - przynajmniej mi jest. W sumie najbardziej jestem dumna z tego, że nie popełniam tych samych błędów, że staram się z całego serca. Tak bardzo czuję się szczęśliwa, że nawet nie wiem jak ubrać to w słowa, cieszę się, że w końcu znalazłam kogoś takiego, bo tak bardzo dla mnie ważna jest miłość w życiu, nie wiem czy to śmieszne, ale tak już mam.. oczywiście nie zawsze jest kolorowo, ale mam wrażenie, że oboje się staramy i chcemy dla siebie jak najlepiej. Zresztą co ja tu będę gadać.. każdemu życzę takiego uczucia, bo mi na samą myśl robi się ciepło. Dziękuję A! <3
jeżeli chodzi o przyjaciół to jedną osobę straciłyśmy, ale może tak musiało być, jednak Ci którzy wciąż są - nigdy nie zawodzą!
wakacje? no przecież, że były zajebiste.. już w sumie nie pamietam, co robiliśmy ale było zajebiście.. Mazury, Międzybrodzie Żywieckie ahhhhh najlepiej!
taniec? ojj zdecydowanie to był mój rok, miałam poczucie, że na prawdę się rozwinęłam i, że trafiłam w końcu na idealnie miejsce dla mnie - YouCanDoIt wciąż ^^ cudowny rok, zajebiste nowe znajomości, wyjazd na Węgry i turniej, w którym zatańczyłyśmy, na koniec sezonu TheFinalShow do którego milion godzin się przygotowywaliśmy, czego efekty można zobaczyć na filmikach, jednym słowem sztosssssssss!
praca? no właśnie zaczęłam pracować i graweruje biżuterię, cieszę się, że w końcu zaczełam zarabiać jakieś tam swoje pieniążki, jest to dla mnie super praca, chociaż czasem na prawdę bardzo stresująca, leci mi już czwarty miesiąc.. zobaczymy co będzie dalej
rodzina? wzloty i upadki hehe, czasem już nie mam sił, ale jakoś trzeba to przetrwać
a więc 2015 był zajebistym rokiem, mimo iż był tak bardzo intensywny i wykańczający (spanie po cztery, pięć godzin to już norma.. jo lubia hardcore!) oby 2016 był jeszcze lepszy, bo wiem, że tak może być.. mam pewne plany i postanowienia na nowy rok dotyczące głównie mnie, ale raczej nie powinnam o tym pisać, co ma być to będzie!
HEPI NJU JER