Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze. Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
Przez dziurkę od klucza, woskiem, wywróżę sobie Ciebie.
Kiedy w myślach pojawia się scenariusz, w którym mnie zostawia, to to ostatnia scena opowieści, którą tworzę, bo bez niego przyszłość nie istnieje.
-Popatrz na swoje ręce! I pomyśl co zrobisz kiedy za 10 lat Twoje dzieci spytają Cie skąd te blizny! A wtedy ze łzami w oczach im powiesz.. no właśnie co im powiesz? - zapytała moja przyjaciółka -Powiem im że kiedyś moje życie się posypało, a to są tego skutki -odpowiedziałam.
Lepiej od razu usłyszeć szczere słowa niż żyć z kłamstwem w sercu,
w życiu każego z nas, przychodzi moment, kiedy tracimy sens swojego istienia. kiedy dochodzimy do wniosku, że każdy z naszych dni, nie daje nam satysfkacji, jakiej oczekujemy. pomimo tego, jak bardzo staramy się dążyć do celów, czasami za wszelką cenę, nie udaje się nam. zaczynamy wątpić. najgorsze, są chwile, kiedy ostateczna nadzieja, nas zdradza. kiedy, nie pozostaje nam, nic na co moglibyśmy zrzucić winę, naszego niepowodzenia. najkrytyczniejszą chwilą w życiu, jest ta, kiedy niezadowolenie bierze górę nad całością.
stanęła przed lustrem i uświadomiła sobie, że jej oczy gasną.
tęskniłam? to za małe słowo, by wyrazić jak się czułam.
Tylko kobiety potrafią dostrzec i cieszyć się szczegółami. To, że się na nią spojrzał, obtarł się ramieniem przechodząc obok, czy to, że siedzieli naprzeciwko siebie na korytarzu.
Leżąc obok Ciebie mogłabym tak trwać,zamknąć oczy,czuć Cię całą wieczność...Ty i ja,razem-nie ma nic lepszego.
Każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. I nie było to uczucie - absolutnie. Było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy.
W Tobie widzę potencjał na mężczyznę życia .! ;*
Co w następnej .?
Natalia.