Pierwszy raz robię tu fotorelację, a to dlatego, że nie mogłam zdecydować się na jedno zdjęcie z naszego wyjazdu do Lublina :)
A więc wstawiam tu kilka zdjęć, będzie ich jeszcze więcej, jak tylko dorwę te z aparatu Andzi :)
Nie sądziłam że taki Lublin może być ciekawy, a jednak. Bardziej bałyśmy się z Anią że zabłądzimy, a wystarczyło tylko zapytanie do jakich MPK-ów mamy wsiadać i gdzie wysiadać. Oczywiście siostra nas poinformowała :)
Pierwszego dnia nie obyło się bez zakupów, w końcu głównie po to tam byłyśmy :)
Było też trochę zwiedzania, zwłaszcza w środę, kiedy ro nasza "mamusia Anita" pooprowadzała nas po kilku fajnych miejscach. Byłyśmy na najwyższej wieży widokowej w Lublinie, gdzie od razu pożałowałam, że założyłam spódnicę :D Raz, że duuuużo schodków (które miałam wrażenie, że się ruszają), a potem silny wiatr na górze :) Po drodze na górę można było zobaczyć duuużo rzeźb (na jednym zdjęciu widać, jak bardzo się podobały) i różnych starych przedmiotów, nawet z XIII w. Wzbudzało to trochę taką grozę :D Na górze można było wyjść na taki "balkon" i zobaczyć Lublin z góry. Coś nie do opisania :) Po wyjściu z wieży odetchnęłam z ulgą, i odwiedziłyśmy katedrę, a w niej skarbiec i krypty, brrr. Andzi szczególnie to ostatnie się chyba nie podobało :) A potem oczywiście znów zakupy, w outlecie. Ktokolwiek będzie się wybierał na zakupy do Lublina, to polecam to miejsce :) Można kupić bardzo dużo fajnych rzeczy za grosze :) Czwartek niestety, dzień powrotu, ale też wykorzystany na zwiedzanie miasta i sklepów :) Aż żal było wracać, ale na pewno tam wrócimy, a za rok na pewno już na stałe! :) Troszkę się tu rozpisałam, ale mam nadzieję że nie zwątpiliście po trzech linijkach :) Nideługo wstawię resztę zdjęć :)