witam, witam. (:
Ironia losu.
Kiedy spoglądam na zegarek, widzę 14.14, a obok na ławce was razem.
Wiesz jak fajnie. ?
I jedyne czego chcę to kakao, koc, miskę truskawek z bitą śmietaną, misia i laleczkę voodoo z twoim zdjęciem.
Świetnie. Mówią, że jestem jeszcze za młoda na miłość, że muszę poczekać, że jeszcze przyjdzie na to czas. Szkoda kurwa, że nie widzą wtedy swojej miny.
12.12 Tak. Świetnie.
A za minutę zobaczę ich razem.
I tak cholernie lubię jak udajesz, że mnie kochasz.
Kocham twoje głupie miny, kiedy po raz setny udaję focha i odchodzę w inną stronę.
Tak wiele dla mnie znaczy twoje spojrzenie, pt. 'jaki ja kurwa byłem głupi'
I nawet jeśli był byś idealny ...
to jesteś zerem.
Aktor z Ciebie marny.
Obawiam się, że jak wpisałabym w google twoje imię, zobaczyłabym albo ' 404 not found error ' albo masę synonimów słowa ' skurwysyn ' .
I ani trochę nie interesuje mnie co ty sobie myślisz, kiedy patrzysz na mnie tym dziwnie nieobecnym wzrokiem, ale wiem jedno. Nie można się po Tobie zbyt wiele spodziewać.
Jesteś jakiś ... czyj ja wiem .... niewychowany. ?
Nie nauczyli cię, że nie wolno ot tak sobie mącić komuś w głowie. ?
Jesteś moją własną, prywatną, jedyną, wyjątkową, niepowtarzalną i irracjonalną definicją szczęścia w tym gównianym świecie.
Chciałabym opisać słowami, jak bardzo cię kocham, ale się kurwa nie da, przepraszam.
można dodawać.
można pisać propozycje.
można kopiować.
< 33