photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LUTEGO 2010

Das Gedicht

o czwartej nad ranem
figury z dymu papierosa
układają się w taką pewną ilość serc
której nawet nie już liczę
bo i tak się rozpadają
kiedy się unoszą

o czwartej nad ranem
po bezsennej nocy
o niczym nie myślę
czasami tylko marzę o tym
żeby pewne chwile nigdy się nie kończyły

chwile są jak takie figury z dymu
przybierają różne kształty
widzisz je i przeżywasz
przeważnie tkwią w pamięci tylko przez jeden moment

pewnie znasz nawet kilka uczuć
lecz nigdy nie odczujesz każdego tak samo
pierwszy raz, kolejny i ten ostatni raz

figury z dymu są niepowtarzalne jak każda chwila
bezpowrotne w swej pierwotnej postaci

dlatego staram się patrzeć uważnie.

Komentarze

liliny to jest pies, który leczy depresję. ;) i wcale nie jest paskudny.
15/02/2010 17:58:24