Dzień dobry Motylki
Cieszę się, że jestem tu z wami i cieszę się, że wy jesteście ze mną. Chce mi się płakać i siedzieć samej w pokoju z moimi książkami. Naprawdę mam dość otaczającego mnie świata i ludzi. Ciagłe udawanie, że wszystko jest w porządku i sztuczny uśmiech przeklejony do twarzy. Serio? Mam dość. Mam ochotę usiąść i może zabrzmi to dziecinnie ale nie dbam o to, odpalić szluge i zapomnieć o tym wszystkim na chwilę. Jeszcze gdyby było nieco zimniej, ale nie lepiej walnąć 39 stopnii w cieniu, bo ja przecież tak kocham słońce. Rodzice dzisiaj w nocy jadą, ja jadę za tydzień. Od rana tylko słyszę jaka to jestem okropna, idiotka, zakała rodziny, nic nie robię, nie mam przyjaciół co najśmieszniejsze usłyszałam, że obchodzi mnie tylko to jak wyglądam i ćwiczenia i wyglądam jak skóra i kości. Gówno prawda, wyglądam jak chodzacy pączek, ale co oni mogą wiedzieć.
Bilans
pół bułki czarnej z szynką i pomidorem
jabłko
zupa brokułowa
jabłko, baton fitness
gałka lodów sorbet z mango, pistacjowe
jogurt do picia
dwa wafle ryżowe
Aktywność
bieganie ? km
Mel B brzuch