Czas Apokalipsy?
W czwartek Ruda miała urodziny.
W czwartek był też Międzynarodowy Dzień Teatru.
Postanowiłam te dwa święta uczcić lampką wina.
(Przypominam, że od 7-go marca nie piję)
Nalałam sobie więc pół kieliszka jednego z moich
ulubionych win i zaczęłam pić.
Trwało to PÓŁ GODZINY, a mnie zaczęła boleć głowa.
To oznacza albo:
a) nie jestem alkoholikiem
b) wypiłam za mało i organizm czuł niedosyt
c) będę musiała przestać pić całkowicie.
Skoro po kieliszku wina takie są efekty uboczne,
to ciekawe, co by było, gdybym wypiła 0,25 wódki,
ja to miałam ostatnio w zwyczaju. Obudziłabym się
po dwóch dniach chyba.
Witkacy miał rację?