Dwa miesiące nic nie pisałam, wow.
Bywa. Wydarzało się dużo, to i czasu na pisanie zabrakło.
Jestem spokojna, choć od czasu do czasu - wiadomo - w głowie wojna.
Zwiedziłam w tym roku pół Polski. Oprócz północy. Chyba nigdy nie zobaczę morza.
Stare czasy na chwilę powróciły też, choć to już nie to samo, co kiedyś.
Zaczynam kolejny raz studia, ciekawa, jak długo wytrzymam na nowym kierunku.
Choruję.