Jak wiecie - chyba - wczoraj był Zamch bombowy w Bostonie. Wybuchły DWIE bomby i zgineły tylko DWIE osoby. Trochę śmieszne nie? Wczoraj ze znajomym australyjczykiem gadaliśmy o tym no i doszliśmy do wniosku, że..... to był najgorszy zamach bombowy o jakim słyszeliśmy. W końcu w takim wielkim mieście jak Boston, moim zdaniem minimum zabitych powinno być okoły 20. I tak wiem, że mówię o prawdziwych ludziach, ale no cóż teortykiem wojskowym się jest, więc przepraszam jeśli kogoś uraziłem. Ale serio. Taki zmach jest żałosny.