Powrót...

Patrząc na poprzednie wpisy uświadamiam sobie jak bardzo człowiek może się zmienić z dnia na dzień. Od zawsze uważałam się za osobę rozsądną, która woli pozostać niezauważona. Myślałam, że to chłopak powinien starać się o dziewczynę, a nie odwrotnie. Mimo to dałam się wciągnąć w tą grę i stałam się głupią plastikową lalką, która szuka zatracenia w butelce piwa (oczywiście nie codziennie, bo jakaś część mnie mówiła: "Ogarnij się dziewczyno!"). Ale nagle nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Przypadek? Przeznaczenie?

Nie wiem do końca. To czego jestem pewna to to, że wróciłam do normy. Powoli ogarnęłam się i zaczęłam zakochiwać w kimś kto pokochał mnie i robi dla mnie wszystko. Na początku nie byłam pewna, czy to co czuję do tej osoby to miłość, ale z czasem odkrywałam, że bardzo mi na tej osobie zależy i teraz cieszę się z takiego obrotu sprawy.

Oprócz zachowania postanowiłam powrócić do rysowania. Może nie jestem tak dobra w tym jak inni, ale z pewnością będę się starać i nie dam znów pokonać mojej rywalce, która sobie wyrobiła opinię świetnej rysowniczki dotykając kartką monitora i kalkując wszystkie prace.!

Tak więc zaczynamy życie od początku.

Z perspektywą na lepsze jutro.

Z nowym planem na życie,

I marzeniami,

i ludźmi, którym na nas zależy.

https://www.youtube.com/watch?v=9zFfRSeA1ls

Taaaki kochany zespół <3