Ten rok był chujowy.. Praktycznie nic nie wniósł do mojego życia. Jednynę co to Dianę, która bardzo kocham, przestałem palić i zmieniłem pracę. Ale poza tym? Zamknąłem się w sobie, na prawdę, bardzo cieżko mi przychodzi rozmowa z ludźmi oraz spotkania z nimi. Mi jest dobrze jak jestem sam. Nie wiem, to chyba depresja jakaś. Straciłem w tym roku ojca i kilku ważnych dla mnie ludzi. Niektórych mi brakuje. Dużo się namieszało, czasami z mojej winy. Uczę się życia na nowo. Póki co nic nie jest takie jakbym chciał. Miałem pracować w tv jako dźwiękowiec, nie wyszło, kilka innych spraw też nie wyszło. Ehh, muszę w tym 2018 odbić się w końcu od dna bo będzie cieżko.
Miłego nowego roku, bądźcie szczęśliwi i zdrowi, ja spróbuję też taki być