Na początek polecam artykuł o przeagenckim psie ;P;P;P
http://deser.pl/deser/1,83453,5848462,Pies_wypil_4_litry_wina__weterynarz_leczyl_go_z_kaca.html
A teraz troche anegdot :))
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc prosił kościelnego żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić.
I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki;
-Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
-Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
.................................................................................................................................................................................................................
Diabeł zamyka Polaka i Ruska w dwóch oddzielnych pomieszczeniach wyłożonymi tylko kafelkami (bez drzwi jak w psychiatryku).
Dając im po dwie stalowe kulki wielkości pięści, obiecuje im że ich wypuści gdy tak schowają te kulki, aby zadziwić diabła.
Po kilku dniach diabeł przychodzi do Ruska
- No dobra nie widzę kulek, gdzie je schowałeś?
- No to jedną połknąłem a drugą mam w du**e...
- No to mnie nie zadziwiłeś Rusek, zostajesz uwięziony. Idę do Polaka.
Diabeł wchodząc do pomieszczenia w którym znajduje się Polak, zdziwił się widząc ów śmiałka siedzącego na środku pokoju na wpół płaczącego i śmiejącego się.
Diabeł pyta:
- Polak a Tobie co się stało że się śmiejesz i płaczesz w jednym momencie?
- No bo... no bo.... bo jedną kulkę zgubiłem a drugą zje***em :(
................................................................................................................................................................................................................
Murzyn, Hindus i Żyd podróżowali samochodem po Ameryce. W środku nocy i prerii mieli awarię. Po ciemku ciężko coś nareperować postanowili, więc poszukać miejsca na nocleg. Szczęściem tuż obok znajdowała się farma, z bardzo życzliwym gospodarzem, który powiedział do niespodziewanych gości:
- Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak wiec jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.
Żyd na to:
- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.
Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po 15 minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:
- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi zabrania.
Na to Hindus:
- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.
I tak zrobił. Ale po 15 minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:
- Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala.
Tym razem zaoferował się Murzyn:
- Przecież ja jestem z Harlemu. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.
Murzyn poszedł więc do chlewa. Po chwili znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć. Za drzwiami stoją świnia z krową.
................................................................................................................................................................................................................
Pewien proboszcz mieszkał sobie na parafii. Żyło mu się radośnie, jednak pewnego dnia zaczął go boleć brzuch. Poszedł do lekarza, a ten stwierdził zapalenie wyrostka robaczkowego. Konieczna operacja. Skierowano go do pewnego chirurga. Chirurg ten miał młodą i bardzo atrakcyjną córkę, która powodzenie wśród wielbicieli płci pięknej miała ogromne. Tak się stało, że nieszczęśliwie zaszła w ciążę jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości, a dziecko odebrał jej ojciec - tuż przed operacją proboszcza. Pomyślał sobie chirurg tak:
- I co ja teraz zrobię, córka ma nieślubne dziecko, wstyd jak nie wiem, a zaraz muszę operować proboszcza.
Chirurg postanowił więc, że dziecko to podrzuci proboszczowi jako jego własne. Tak też zrobił. Podczas operacji zrobił duże cięcie - które miało przypominać cesarkę - a kiedy proboszcz obudził się po operacji, chirurg rzecze do niego tak:
- Proszę księdza! To jest sensacja naukowa! To nie był wyrostek, tylko ksiądz był w ciąży! Oto one! To niesamowite, ale ksiądz jest pierwszym na świecie mężczyzną, który zaszedł w ciążę!
- O mój Boże! - wystraszył się proboszcz - ja to dziecko przyjmę, ale mam wielką prośbę do pana doktora - niech to zostanie tylko między nami, dobrze?
- Oczywiście - odrzekł chirurg zadowolony, że udało mu się wcisnąć taki kit - tajemnica lekarska! Nikt się o tym nie dowie.
Po 20 latach z dziecka wyrosła piękna kobieta, a ksiądz wezwał ją na poważną rozmowę.
- Posłuchaj mnie dziecko, musimy poważnie porozmawiać. Otóż ja, tak naprawdę, nie jestem Twoim wujem...
- Ja wiem! - przerwała mu córka - domyślałam się już dawno, jesteś na pewno moim ojcem, tak?
- Nie dziecko, ja jestem twoją matką, twoim ojcem jest ksiądz Stanisław.
................................................................................................................................................................................................................
Kobieta przed przyjściem męża z pracy, postanowiła się jakoś przygotować i oddać mu się jak wróci. Poszła do łazienki, rozebrała się do naga. Zaczęła się wyginać, rozciągać, przeginać itd. w końcu zrobiła szpagat i przyssała się do kafelki. Próbowała na wszelkie sposoby się oderwać, ale nic nie dawało skutku, więc musiała czekać aż mąż wróci.
- Kochanie ! Już jestem
- Chodź szybko do łazienki !
- Co się stało ?
- Chodź szybko to zobaczysz !
- Co Ty zrobiłaś ??
- Chciałam się dla ciebie przygotować, zrobiłam szpagat i przyssałam się do kafelki.
No więc mąż próbuje ja oderwać, podnosić ale nic nie daje skutku. Postanawia zadzwonić do hydraulika, może on coś poradzi.
Hydraulik przychodzi i pyta:
- Co się stało ?
- Panie ! Żona mi się piczą do kafelki przyssała i nie idzie jej oderwać ! Kafelki świeżo położone, tyle roboty i pieniędzy... Nie będę kuł !!
Hydraulik podchodzi i próbuje kobietę podnosić, podrywać do góry, zasysać, odsysać powietrze ale za żadne skarby nie da się jej oderwać. Po chwili zastanowienia mówi:
- Wie pan co ?? Jest tylko jeden sposób.
- Panie ! Wszystko byle by tych kafelek nie kuć. Świeżo położone, tyle pieniędzy... Nie będę kuł !!
- Jest tylko jeden sposób, ale musi na przysiąc, że nie będzie mnie pan bił ani na mnie krzyczał.
- Panie ! Wszystko byle by tych kafelek nie kuć. Tyle pieniędzy, roboty...
Na to hydraulik podchodzi do kobiety, zaczyna ją głaskać po głowie, całować po szyi. Ręką zaczyna masować piersi, schodzi trochę niżej...
- PANIE !!! CO PAN ROBISZ Z MOJĄ ŻONĄ ??
- Jak to co ?? Tu się ją pocałuje, tam posmyra, zrobi jej się mokro... Przesuniemy do pokoju i wytniemy z gumoleum !!
Hie Hie Hie :) Kto dotrwał do końca wszystkich kawałów?