leżała pod kroplówką. lekarze stwierdzili u niej niewydolność serca. 'jedynym rozwiązaniem jest przeszczep' - wydali wyrok.
niestety kolejka biorców była niezwykle długa. nie mogła tyle czekać. lekarze postawili na niej krzyżyk.
- masz być szczęśliwy, rozumiesz? - powiedziała pewnego wieczoru, kiedy oboje leżeli na szpitalnym łóżku.
- bez Ciebie to niemożliwe maleńka. - odpowiedział, zaciskając pięść na prześcieradle.
- jeżeli zobaczę 'tam z góry', że uroniłeś chociażby łzę to zjawię się tutaj z powrotem, żeby Ci nakopać! - powiedziała, a oboje wybuchli śmiechem.
- nigdy nie będziesz tam na górze - powiedział całując ją w czoło.
dwa dni później, obudziło ją szarpanie za rękaw pidżamy.
- mamy dawcę! mamy dawcę, kochanie! - krzyczała jej matka, starając się ją obudzić.
zaczęła krzyczeć z przepełniającej ją euforii.
- dostałam szansę, mamo. niepowtarzalną szansę życia. - wyszeptała, opadając z emocji.
kilka dni później, kiedy dochodziła już do siebie po zakończonej sukcesie operacji,postanowiła zadzwonić do niego,
żeby przekazać mu nową nowinę. 'powiem mu, że mam nowe serce, którym będę kochać go jeszcze mocniej' - pomyślała.
niestety nie odbierał. kilkakrotnie, starała się do niego dodzwonić.
wyszła ze szpitala, a on nadal nie odpowiadał na jej wiadomości.
- mamo. tak właściwie to od kogo dostałam tą drugą szansę? no wiesz. moje nowe serce? - spytała podczas kolacji.
- skarbie, dawcy są anonimowi. jedyne co mi wiadomo to to, że nosisz narząd jakiegoś mężczyzny który zmarł w tragicznym wypadku
samochodowym. ktoś wspominał również o tym, że wyglądało to jak samobójstwo.
chłopak celowo wjechał w jedno z drzew, tak jakby chciał ze sobą skończyć.
- to straszne. - powiedziała, czując przeszywający ją dreszcz.
- właśnie! byłabym zapomniała. - powiedziała matka, odnosząc naczynie do zlewu.
Twój 'najdroższy' jak go nazywałaś, kazał Ci przekazać kopertę kiedy ostatnim razem był u Ciebie w szpitalu,
a Ty akurat spałaś.
- dopiero teraz mi o tym mówisz?!
- wybacz słońce, wypadło mi z głowy. - powiedziała, podając córce niebieską kopertę.
subtelnie wysunęła karteczkę, pełna podekscytowania. ze łzami w oczach przeczytała tekst,
napisany starannym druczkiem. 'pamiętaj, że nie wolno Ci uronić łzy bo wrócę i Ci nakopię!
nosisz moje serce, maleńka. masz się nim dobrze opiekować.
przecież obiecałem, że nie pozwolę Ci być tu - 'na górze'. teraz już na zawszę będę cząstką Ciebie.'..
wiesz kiedy naprawdę kochasz ? kiedy się do Ciebie nie odzywa, odrzuca połączenia, a Ty nadal dzwonisz.
Kiedy powoduje , że po Twojej twarzy spływają łzy, a Ty nadal chcesz z nim być.
Kiedy budzisz się w środku nocy i masz ochotę napisać mu sms 'Kocham Cię' chociaż wiesz, że odczyta go dopiero rano
- jak tam ?
- pozytywnie, miło, słodko, radośnie, szczęśliwie, optymistycznie, kolorowo,
czarująco, fascynująco, niesamowicie, pięknie, bajecznie, doskonale, zachwycająco, najfajniej na świecie.
- serio ?
-nie.
Wstała jak zwykle o 7 rano i spojrzała na telefon z przekonaniem, że jak zwykle rano ujrzy od niego wiadomośc "Kocham Cię".
Jednak tym razem tak nie było. Zmartwiona poszła do łaznieki i ze łzami w oczach wiedziała, że coś jest nie tak
Często popijam gorącą czekoladę, słucham smutnych babskich piosenek i rozmyślam o tym co było i o tym co jest.
Ale najważniejsze jest to, że pilnuję, aby nie poparzyć sobie języka czekoladą, tak jak poparzyłam się Tobą.
ona nie wini Ciebie! ona cierpi. utknęła w jednym punkcie i nie potrafi dojść do siebie.
nie potrafi zaufać ludziom którzy ją otaczają. nie potrafi zaufać światu. cały czas, bez przerwy jest na granicy paniki.
musicie razem przez to przejść. potrzebny jej ktoś, kto zrozumie, to co się stało.
Inni zdjęcia: Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegames