* I znowu Bąbel na pastwisku z lata :)
Pogoda nie rozpieszcza, a wręcz jeszcze bardziej dobija.
Chyba znowu zbiera mnie na choróbsko, wyjątkowo źle.
W następnym tygodniu robię sobie już weekend po wf i wracam w środę wieczorem do domu, a co!
Pewnie będę umierała jak to po wf (zapiszę się z nudów na aerobic wzmacniający, przecież tygodniowe leczenie zakwasów jest wporzo!
a tak serio fajny jest, ale nikt suchy z niego nie wychodzi :P),
więc dopiero późnym wieczorem będę już w domu :)
W sobotę szczepimy Bąbla na grypę, po takim czasie bez ruchu, a teraz jeszcze z powodu pogody siedzi w domu to będzie ciekawie,
chociaż mój koń prędzej zaskoczy mnie na plus niż minus :)
Jeszcze tylko 2 dni i ukocham wszystko, co moje i najważniejsze, nareszcie!
Dobrej nocy :)
Gdy Cię nie widzę...
to zdycham i płaczę.
I stracę zmysły zanim Cię zobaczę.