* Walentynki to i fota z Bąblem musi być, choć stara :)
Sesja, sesja i po sesji.
Wszystko zdane, warunku z chemii nie będzie :D
Do 23 lutego wolne, weekend zarypany, w sobotę chrzciny, od poniedziałku ogarniam plac, a trochę tego jest.
Takie wolne jakby go nie było.
12 lutego stuknął mi rok z moją połowicą życia,
jak już przetrwałam z kimś tyle czasu, a chcę jeszcze więcej to odbieram to za dobrą oznakę :P
Kocham faceta, co tu dużo mówić i się rozdrabniać :)
Bąblowi zbliża się jego dziewiętnastka, hoho, w tym 7 lat ze mną :D
Kochany szkapinek, zawsze czeka na mnie w piątki jak wracam z uczelni na weekend do domu
i rży za mną przy płocie jak już usłyszy, że się kulam z moją torbą na kółkach :)
Potrzebuję takiego psychicznego komfortu, że jest i mogę sobie do niego iść i z nim posiedzieć,
popatrzeć jak wpiernicza siano i zagryza marchewą.
Proste rzeczy, tyle szczęścia :)
Miłego dnia :)